niedziela, 31 maja 2009



Nikt nie może powiedzieć bez pomocy Ducha "Panem jest Jezus".

Słowa dobrze znane,powtarzane ale tak często zapominane. I znów próbujemy zrobić coś "dla Boga". Więcej się modlić, zmienić swoje życie,spróbować żyć lepiej, kroczyć pewniej wiedząc,że Bóg jest tuż obok, więcej nie popełniać tego czy innego grzechu. I znów klęska, czasem załamanie mniejsze lub większe.. Znów okazało się, że nie możemy Bogu niczego dać, że nie udaje się nam na Niego "zasłużyć".  Tak często czujemy się tak mali i beznadziejni.. zapomniani.

Zostaje tylko wołać: "Panie, niech Twój Duch zmieni we mnie to, czego ja zmienić nie potrafię". Uczyń ze mnie swoje dzieło, nie moje. Wreszcie… 

„Miłosierny Boże, niech przyjdzie Duch Święty, który jest odpuszczeniem grzechów, i przygotuje nasze serca na Twoje Sakramenty.” Bez nich chwała Boża i odnowienie człowieka stają się abstrakcją..