niedziela, 22 lutego 2009

Czuwanio-Radość:)

Jestem szczęśliwa, radość , która ostatnio była jakaś nieaktywna uwolniła się.. i ja Ola jestem wniebowzięta!:D
"Jesteś blisko mnie, 
Tęsknie za Duchem Twym.               
Kocham kroki Twe                   
Wiem jak pukasz do drzwi.             
 Przychodzisz jak ciepły wiatr,          
Otwieram się i czuje znów, że:        
Twoja miłośc jak ciepły deszcz,        
 Twoja miłość jak morze gwiazd za dnia.  
Twoja miłość sprawia, że           
Nieskończenie dobry                   
Święty Duch ogarnia mnie!!"


Wczoraj dnia 21.02 o godzinie 19 miało miejsce u nas w parafii Koncerto-Czuwanie. Wojtek wraz ze swoim zespołem z Poznania i grupą "muzyków"(w tym ja:D) zorganizowała czas ludziom ze Szczecinka, polegającym na aktywnym udziale w tym dziele.. w koncercie jednego widza- Jezusa:)
Od godziny 9 rano do 12 próby, rozstawianie sprzętu.. próby.. aż wreszcie nadeszła chwila próby generalnej.. małe zamieszanie.. zmęczenie.. ale ja wiedziałam, że to ma sens, że może komuś pomóc się zbliżyć do Boga..:) Płacz i nerwy  spowodowane jakimiś małymi problemami jescze bardzej nas zmotywował, szczególnie do odegrania  pantomimy,jak tylko potrafimy..i udało się!:) Duch Święty nam pomógł:)

"Święty, Potężny jesteś Panie nasz
przed Tobą dziś możemy stać dzięki łasce nie dzięki nam samym." - Mate.o

O 19 a właściwie po 19 weszliśmy do kościoła.. zaskoczenie, bo nie spodziewaliśmy się, że bedzie tyle ludzi.. :)Światła zgasły.. tylko kolorowe reflektory oświetlały ołtarz. 
i wtedy wszystko się zaczęło.. 
Instrumenty: perkusja, bas, gitary, klawisze, klarnet plus chór z solistami zrobił swoje. Śpiewając na chwałę Pana razem z przyjaciółmi.. dało się odczuć miłość .. a z oczu same leciały łzy szczęścia:)
Połączeni rękoma, tańcem, gestami.. głosami i duszami, biegając między ławkami w rytm piosenek, wiedzieliśmy, że Bóg jest między nami.. że jest z Nami..!
Dla takich chwil warto jest żyć.. Jak dobrze jest widzieć, że szczególnie młodzi ludzie nie boją się pokazywać swojej miłości do Boga:)) Ale nie bawili się tylko młodzi. Rodzice i starsi ludzie z entuzjazmem i uśmiechem uczestniczyli w koncercie. Nikt wtedy nie bał się wstać i zacząć klaskać, czy pokazywać.. złapać za ręce:) Była jedność:) Chwila zapomnienia.. pozytywu na maxa!:D

Oby to nie trwało tylko przez chwilę. Trzeba dołaczyć wszelkich starań, aby utrzymać ten płomień w sercach..:) 

No i potem spotkanie w klubie parafialnym.. ciasto itd:) ..i nastała chwila pożegnania.. jeszcze raz zaśpiewaliśmy Wojtkowi "Przyjaciela mam, co pociesza mnie.." aby podziękować mu za ten dzień, za to, że doszło do takiego spotkania..:) A potem wszyscy się rozjechali...

Poznało się trochę ludu:D i miejmy nadzieję, że to nie ostatnie spotkanie..:))


"Gdybym nie miał Ciebie 
T
o nie miałbym niczego 

Ty jesteś siłą mą nie ugnę się 
kto ufa Tobie nie zachwieje się " - Mate.o





DZIĘKUJĘ!!!:))