poniedziałek, 17 listopada 2008

"Dzień piątkowy, 18 lipca, minął ze świadomością dnia ostatniego… Już na porannej modlitwie o. Arkadiusz przypomniał nam o wczorajszym kazaniu podczas, którego o. Sylwester stwierdził, że musimy być silni, by w swoim środowisku głosić Chrystusa. To dlatego, ponieważ w życiu codziennym daje się najtrudniej świadectwo.

Jest to bardzo ściśle powiązane z tematem dzisiejszego dnia: „Uczeń Chrystusa miłuje samego siebie” – aby żyć w zgodzie i miłością do samego siebie, trzeba uświadomić sobie kilka podstawowych prawd, nad którymi zastanawialiśmy się przez cały dzisiejszy dzień.

Na wprowadzeniu w temat dnia zaczęliśmy nasze rozważania od radosnego śpiewu, a następnie obejrzeliśmy wypowiedzi ludzi, którym zastało zadane pytanie: co oznacza miłować samego siebie; czy ma to związek z egzaminem jakim jest związek między miłością do siebie, a miłością do bliźniego? Kolejno grupa teatralna przedstawiła nam pantomimę i piosenkę pokazującą ludzkie zachowania – egoistyczne i złe, jak i to, że Jezus jest w stanie wyciągnąć nas z tych błędnych zachowań. Podsumowanie tych wniosków zmusiło nas do przemyślenia czy rzeczywiście stoję w prawdzie z samym sobą? Czy miłuję siebie?

Tuż po tym nastał czas spotkania z klerykiem Piotrem, z elbląskiego WSD, który opowiadając nam o swoich doświadczeniach pozwolił nam spojrzeć w samych siebie. Opowiedział nam o tym jak był związany w swoim życiu z szatanem. Pewnego razu poznał dziewczynę, która wyciągnęła go z tego, co już nie miało sensu, a było oficjalnym oddaniem swojego życia szatanowi. Kleryk Piotr powtarzał, że Bóg przemawiał przez dobrych ludzi, jakich spotkał na swojej drodze i to, że On ma dla każdego wielki plan. Świadectwo kl. Piotra pokazało nam jak wielką moc ma Bóg i jaką ogromną miłością kocha każdego z nas. To On zwycięża szatana i zawsze wyciąga nas nawet z wielkiego bagna. Temat ten bardzo nas zaciekawił, bo dotyczył naszego codziennego życia – zło przychodzi pod różnymi postaciami, warto jednak pamiętać, że trzeba z nim walczyć i to walczyć miłością, stanąć w prawdzie o samej, samym sobie.

Punktem centralnym dzisiejszego dnia była Eucharystia w kaplicy nowicjackiej na Lubaszowej. Dotarliśmy tam wyruszając na pielgrzymi szlak tuż po spotkaniu z kl. Piotrem. Chociaż w drodze na Lubaszową i w drodze powrotnej towarzyszyło nam zmęczenie, to większa od niego była radość, która objawiała się przy wspólnym śpiewie, posiłkach, wzajemnej pomocy i przebywaniu razem.

Wieczorem nastąpiło podsumowanie na którym wyświetlony został pokaz multimedialny na temat całego naszego spotkania.

Teraz pozostało nam wracać do domu, iść i żyć nieustannie Bogiem. Być Jego uczniem i pamiętać, że ta nauka jest najcenniejsza."
Ewa


Tak właśnie wyglądał ten dzień, w którym po kilkudniowym pogłębianiu swojej więzi z Jezusem, wzajemnym poznawaniu się, oraz po chwilach które napełniły nasze serca miłością i radością, nadeszła i ta chwila .. POŻEGNANIE z wszystkimi uczestnikami RDMu..
a te chwile przemykają mi wciąż przed oczami.. i pokazują jakie życie może być piękne, jacy ludzie mogą być piękni..


"Czekam chwili kiedy we mnie.. będzie więcej Ciebie, niż mnie.."