niedziela, 14 grudnia 2008

Rozmyślam..

Jakoś dziwnie, a może i normalnie... jakoś mnie wzięło na myślenie o Miłości Chrystusa Ukrzyżowanego.. Może to sposób na głębsze przeżycie końcówki Adwentu?Przecież tak szczerze mówiąc te Wyjątkowe Urodziny są początkiem wszystkiego.. tak samo jak Zmartwychwstanie- życie, które nie ma końca..

Chcę być Twoim ziarnem, abyś mnie starł ..
Chcę być Twoim chlebem, abyś łamał mnie..
Chcę być winnym gronem, abyś mnie wytłoczył
Chcę być Twą oliwką, abyś zmiażdżył mnie!

Im ja będę mniejszy, Ty będziesz większy. Taki mały będę kochał Ciebie!
Gdy ja będę niczym. Ty będziesz wszystkim..
Chcę miłością stać się w Twoim sercu!
Odpocznij we mnie Umiłowany mój
Moja miłości, moje wszystko!
Odpocznij we mnie, mój Ukochany
Wejdę w zmartwychwstanie nie spostrzegłszy
śmierci...