niedziela, 12 kwietnia 2009

Mój Jezus:)




Wielki Post..TridumPaschalne.. czas kiedy trzeba się zatrzymać, spojrzeć na Krzyż Chrystusa.. i zrozumieć, albo przynajmniej probować pojać, co zrobił dla nas Jezus.. nasz przyjaciel, ten Jedyny, najprawdziwszy..
W jednej z piosenek słyszymy słowa: "Bo nie ma wiekszej miłości niż ta, gdy ktoś życie oddaje, bym ja mógł żyć.".  Jezus w czasie Ostatniej Wieczerzy mówi do swoich uczniów:

"Nie ma większego umiłowania,|niż oddanie życia za przyjaciół swoich.
Nie mogę już dłużej z wami zostać, przyjaciele moi.
Tam gdzie idę, nie możecie podążać za mną.
To jest moje przykazanie...
...abyście się wzajemnie miłowali,|tak jak ja was umiłowałem.
Wierzcie we mnie.
Gdyż jam jest Drogą, Prawdą i Światłem.
I tylko przeze mnie wiedzie droga do Ojca."

Człowiek istota niedoskonała.. nie uwierzył Jezusowi, który stanął pomiędzy ludźmi, aby dać świadectwo Prawdzie..
Jezus był taki jak my.. też się bał, też miewał chwile załamania..Klęcząc w Ogrodzie Oliwnym prosił Boga, tak jak my go prosimy.. o pomoc.


JEZUS-Wysłuchaj mnie Ojcze.
Stań w mej obronie
Uchroń mnie przed pułapkami, jakie na mnie zastawiono.

SZATAN-Czy naprawdę wierzysz...
...że jeden człowiek może unieść brzemię całego świata?

JEZUS-Chroń mnie, o Panie.
Ufam Tobie.
W Tobie szukam schronienia.

 SZATAN-Powiadam wam, jeden człowiek nie udźwignie takiego ciężaru.
Jest on znacznie za ciężki.
Ratowanie ich dusz zbyt dużo by kosztowało.
Nikt. Nigdy.

JEZUS-Abba, Ojcze, Ty wszystko możesz.
Jeśli nie może mnie ten kielich minąć, żebym go pił.
Niech się stanie wola twoja.

Jezus z ufnością.. wielką ufnością do Ojca, choć słaby i przestraszony przyjął wielkie cierpienie, gdyż ukochał człowieka najbardziej.

"Królestwo moje nie jest z tego świata.
Gdyby było inaczej, czy słudzy moi wydaliby mnie Żydom?
Po to się narodziłem.
Aby dać świadectwo prawdzie.
Każdy, kto z prawdy jest, słucha głosu mego."

 do uczniów:

"Jeżeli was świat nienawidzi...
..wiedzcie, że mnie pierwej znienawidził.
Pamiętajcie na słowo, które do was powiedziałem:|sługa nie jest większy od swego pana.
eżeli mnie prześladowali, to i was będą prześladować.
Nie miejcie strachu.Nadejdzie Pocieszyciel....Duch Prawdy......który od Ojca pochodzi."
Chrystus idąc z Krzyżem na ramionach, idzie z Miłością, z wielkim poświeceniem..
"Spójrz Matko, tworzę wszystko na nowo." Bóg jest z tym, kto cierpi. Lecz bardziej jeszcze z tym, kto przezwycięża ból miłością.Jezus pokazuje nam, że nie umarł.. wstał tak, jak obiecał:)
Kochać - znaczy cierpieć; nie kochać - znaczy umierać. Zostawia nam też ważne słowa, które nakazuje nam wypełniać..

"Lecz ja wam mówię...
Kochajcie wrogów swoich i módlcie się za waszych prześladowców.
Jeśli będziecie kochać tylko tych, co was kochają......jakiż w tym cel?
Jam jest dobrym pasterzem.Życie oddaję za swoje owce.
Nikt mi go nie odbiera......lecz oddaję je z własnej woli.
Gdyż mam moc oddania go......i moc zmartwychwstania.
Moc ta pochodzi od mojego Ojca."

Czy na prawdę tak myślimy? Czy przyjmujemy do serca wszystkie słowa Jezusa? Coraz częściej widzę, a nawet tego doświadczam, że ludzie coraz 
mniej przywiązują uwagę do istoty tych świąt. Z Wielkiejnocy robią jedynie okazję do zjedzenia, wypicia, czy wysyłania jakiś wierszyków o kurczakach, czy zajączkach.. zapominając o tym, że to święto Jezusa, to zwycięstwo Syna Człowieczego, który pokazał nam, że po mimo wszelkich przeciwności, niepowodzeń każdy kto Mu zaufa.. uwierzy, dostąpi razem z Nim najwyższego stanu duszy.. Nieba. 

 Doświadczyłam Go.. 
W Wielki Piątek oglądnęłam znany już film "Pasja" przed pójściem do kościoła. Chciałam bardziej przeżyć ten dzień..poczuć choć trochę Jezusa.. który tak bardzo cierpiał..
Najbardziej.. poczułam Go w czasie czuwania przy grobie o 23.
Cisza.. skupienie.. wpatrzenie w Krzyż.. tego potrzebowałam.. nie da się tego opisać słowami.
W głowie tysiąc myśli.. które przelatywały szybko przez moją głowę.. patrzałam na Krzyż.. i znów przypominały mi sie wszelkie cierpienia w moim życiu.. Ale przecież.. Jezus cierpiał o stokroć więcej. Uświadomiłam sobie to tak mocno, że z oczu leciały same łzy..tak bardzo chciałam Go wtedy przytulić.. Myślałam, że to nie możliwe.. jednak On.. dotknął mojej duszy..tak,że poczułam się oczyszczona..!Tam, gdzie łza, tam zakwita życie.. 
Po czuwaniu zostałam z moimi Kosikami, Olą i Magdą oraz Diakonem Wiktorem.. klękneliśmy przed samym krzyżem.. ja byłam najbliżej..dotknęłam go ręką..
Zaczeliśmy śpiewać.. "Chwała Bogu Ojcu.. w Chwale Jego Syn.. chwała Tobie Duchu.. tworzysz jedno w Nich"..
Potem dziękowałam Bogu, że  otaczają mnie tak wspaniałe osoby.. DOBRZE,ŻE WAS MAM.!
Wiem, że Jezus zwycieżył szatana.. ale wiem, że nie raz będę kuszona przez szatana.. który im bliżej będę Boga, będzie próbował mnie od Niego odwieść.. Życie to nieustanna walka.. Przyjaciele, w których mieszka Bóg pomogą mi przejśc przez chwile radosne, ale i złe ..

Żyję już nie ja, ale Chrystus żyje we mnie:)Pomóż mi Jezu dobrze spełniać wolę Ojca,chcę zaufać Ojcu tak jak Ty:)

"Mędrcem jest ten, kto sam umiera,
 aby pozwolić Bogu żyć w sobie.."

ALLELUJA!;)